Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    105
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    171

Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa


Gierga

492 wyświetleń

Piątek był dniem z wariackim tempem.

 

 


Gdy spokojnie sobie wstawałam do pracy, moja komórka jak szalona oznajmiła mi sygnał od moich murarzy. Okazało się, że facet, który w czwartek wieczorem miał przywieźć piękne deski na strop, wykorzystane później na deskowanie, przywiózł mi obrzynki. Moi murarze się zdenerwowali, bo nie mieli czym deskować strop (wszystko powykrzywiane) a ja się wkurzyłam, bo w pracy akurat miałam urwanie głowy i sytuację stresogenne .A tu jeszcze taki klops. W jednym momencie chciałam udusić tego z tartaku i przy okazji uciec gdzie pieprz rośnie.

 


Ale musiałam się wziąść w garść i jakoś sprawę załatwić.

 


Kazałam moim murarzom aby powybierali deski co lepsze, a reszte zostawili. Dzwoniłam do facet a z tartaku....ledwo się powstrzymywałam od zmieszania go z błotem, facet oczywiście wszystkiego się wyparł i z jego gadki wyczułam, że uważa mnie za wariatkę, albo taką co ma omany. Ok pomyślałam sobie , załatwię Cię innym sposobem..jak przywieziesz więźbe to Ci dam mniej.., aż strach pomyśleć, jak będzie wyglądała więźba , jak on mi co innego pokazuje na podwórku u siebie i co innego mi przywozi....frajer jeden.

 


Także więźba zamówiona i jak przyjedzie na działkę to facet dostanie 500 zł mniej, albo niech spiernicza z tym drzewem na bambus. Przez to w tartaku musiałam dokupić 1,5 m3 porządnych desek, bo chcę mieć strop prosty a nie w kształcie banana. Także piątek w pracy nie mogłam wysiedzieć i pojechałam co sił w nogach zobaczyć te deski razem z moim kierownikiem budowy. Myślałam, że się przeżegnam jak zobaczyłam to coś. Ale nic w sobote pojechałam i zakupiłam nowe deski. Gdyby mój luby nie zostawił mi samochodu...to znając życie nie zrobiłam bym tego w tak sprinterowym czasie.

 


Ale niespodziewany wydatek 600 zł zdenerwował mnie...

 


Zwłaszcza , że z kasą robi się coraz cieniej. O kredycie na razie nie mam co marzyć, dopiero w przyszłym roku. A jak na razie, starczyć mi ma to co mam (niewiele). Liczę na jakiś łut szczęścia

 

 


Acha w poniedziałek będzie już strop, to sobie odpocznę z 1,5 tygodnia od szaleństw budowalnych.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...