Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    160
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    184

Dziennik budowy RENI


Renia

554 wyświetleń

.... I nagle wpadam w wir pracy. Non-stop przez miesiąc. Nie mogę tego kieratu zatrzymać ani z niego wyjść. To po prostu proza życia: konkursy, przetargi, terminy, terminy, terminy .... Walczymy o zlecenia, o pieniądze, które będą za rok .... TERAZ. POTEM będzie za późno. Obudzimy się z ręką w nocniku, inni będą coś mieć a my nie.

 


W tym wariatkowie wygrywamy, zarabiamy, wszystko toczy się w zawrotnym tempie. Budzę się tylko na chwilę żeby zrobić analizy finansowe .... Jest kupa pieniędzy ! Więc szybkie decyzje o konsumpcji. Ludzie cieszą się okropnie !!! Ja też, szybciej wykończę dom !

 

 


Zapomniałam o budowie.

 


Mogłam tylko przyczołgać sie wieczorem do wanny a potem do łóżka. W niedziele nadrabiałam pranie i gotowanie, w tygodniu tylko gotowe jedzenie.

 


Wreszcie koniec ! Spokój. Oddychamy lżej.

 

 


Moge wrócic do tematu budowy.

 


Przyjeżdża młody człowiek do montażu karniszy. Po 3-ch godzinach są założone.

 


Zmarzliśmy tam okropnie. Włączamy sami centralne ogrzewanie, najwyższy czas. Wyłącza się po kilku minutach, nie wiemy o co chodzi. W końcu przyjeżdża Pan L. po 2-ch miesiącach przerwy, na dokończenie roboty: prowizoryczna balustrada, docięcie półek w spiżarce, podłączenie pralki, zamiana drzwi w lodówce na lewe. No i cos o garażu mówi, że jakaś kratka ściekowa by sie przydała .....

 


Ale najpierw niech podlogówkę włączy ! Wkłada wtyczkę w gniazdko i już. Powinno działać.

 


My zabieramy sie do domu.

 


Po przyjeździe dochodzimy do wniosku, że na święta krewny z zagranicy przyjeżdża, trzeba ugościć a tu mebli nie ma prawie żadnych, zlewu w kuchni niet, kuchenki niet .....

 


Mąż marudzi, że w mieszkaniu ciepło, wygodnie i zjeść można przy stole...

 


No tak. Zostajemy na te święta w mieszkaniu.

 


Znowu kolejny termin wziął w łeb.

 


Nie przejmuje się. Nie ma złego co by na dobre nie wyszło !

 

 


Żadnej starej kuchenki ani prowizorki nie będzie ! Postanawiamy jechać wybierać meble do kuchni. Zwłaszcza, że pieniądze pojawiły się w kieszeni w większej ilości

 


A miały być po Nowym Roku .......

 


Nie wystarczy na wszystko, ale zanim zrobią meble coś skombinuję.

 


Pan L. poleca nam firmę. Ja też wyszperałam wykonawcę. Porównamy oferty.

 

 


Tymczasem z allegro przybywa drobnych rzeczy: kinkiety, figurki do kuchni, ozdobne talerze, obrazki na ścianę ... cały pokój syna zawalony pudłami !!!

 


A on przyjedzie na święta do domu

 


Trzeba to gdzieś złożyć.

 


Tęsknie za nim okropnie. Byłam 2 tygodnie temu służbowo w Krakowie, zjedliśmy kolację, połaziliśmy po sklepach ... taki jakiś kurczaczek się zrobił z niego ....

 


Hmmmmmm ..... je tam coś czy nie ? Nie mogę o tym wszystkim myśleć spokojnie ..... muszę coś na drugi rok wykombinować

 


Może jakimś cudem zmienię bieg historii ????

 

 


A na razie skoro meble do kuchni mają się robic, to muszę szybko wybrać płytki i jakiś kolor na ścianę ...

 

 


Dzwonie do firmy meblowej, na wykonanie mebli czeka się 6 tygodni.

 


Może jutro pójdziemy na rekonesans ?

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...