Dziennik budowy RENI
Pozostała sprawa rozeschniętego parkietu ...
Mąż robi zdjęcia wg polecenia wykonawcy i wysyłam je e-mailem do oglądnięcia.
Przeprowadzka nie jest możliwa także z tego powodu, nie wiadomo co robić z tymi deskami ???
Pan L. odmawia przybijania listew. Najpierw robimy porządek z tą sprawą !
Coś wspomina o rzeczoznawcy, ma nawet nr telefonu i nazwisko. Wstrzymam się z działaniem, poczekam na odzew wykonawcy.
Poza tym koleżanka podpowiada mi zaangażowanie jakiejś pomocy do mycia kilkuletniego, pobudowlanego brudu, ona już nie wykonuje takich ciężkich robót w domu sama, ma pomoc - i w domu i w ogrodzie. Wiek i stan zdrowia daje znać, niestety. Ja też nie grzeszę kondycją, czasami ledwo wlokę za sobą nogi. Oglądnęłam płytki w przedpokojach i łazience na dole .... koloru fug nie widać spod warstwy kurzu i pyłu, trzeba będzie połowę parteru szorować na kolanach jakimś specjalnym narzędziem i środkiem ...???
Hmmmmmmm .... ale to dopiero po zakończeniu sprawy z parkietem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia