Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa
Kolejny dzień - niewypał. Facet przywiózł więźbe, ale zażyczył sobie więcej 400 zł niż się umawialiśmy
Zaczął mi stękać, że jednak to więcej wyszło, że to i że tamto...ja chyba naprawdę mam jakiegoś pecha. Zapłaciłam mu tyle co miałam, nazwałam złodziejem, i powiedziałam, że resztę będzie miał dopiero wtedy jak Jarek przyjedzie. Załamanie nerwowe na maxa.
To już jest naprawdę przegięcie, po wydarzeniu z moimi murarzami i teraz z tą więźbą nie będe już nikomu wierzyła, żadne na słowo. Jak mi ktoś zażyczy sobie jakąś sumę pieniędzy to najpierw spiszemy umowę, a nie potem takie cyrki się dzieją. A może ja sobie nie radze z tym wszystkim
Dobrze, że chociaż przywiózł porządną więźbe, nie jak ostatnio jakieś kikuty. Prawdopodobnie jutro zaczną stawiać już więźbę i będzie już daszek i pewnie wiecha ....
Dzisiaj zaniosłam kliszę do wywołania, także zapewne na dniach będe już mogła wrzucić swoje fotki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia