Rodi - Dom w rododendronach 5 (Aneks G2)
Dziś poniedziałek a ja się pocieszam dzienniczkiem. Jak to jest że przyjemniej jest pomyśleć o posiedzeniu sobie w towarzystwie kubka i kanapki przy kompie niż o ubieraniu się, sprawdzaniu która godzina i w końcu... pójściu do pracy.
Znów ważna uwaga Rododendronowa :) Uwaga na drzwi! Te nasze ładne co pokazywałam wcześniej.
Mamy taką zasadę - jak nie wiemy jak coś zrobić to robimy tak jak jest w projekcie. Zasada raczej się sprawdza ale tym razem dostaliśmy po tyłkach trochę.
Kupiliśmy drzwi tak trochę z rozpędu - ktoś polecił firmę, akurat byliśmy w pobliżu w weekend, pojechaliśmy a drzwi super.
No to zamawiamy - pytanie :jak otwierane? do wewnątrz czy na zewnątrz? w sumie to nie wiemy (za nic nie możemy sobie przypomnieć jak mają znajomi, którzy maja dom których nie ma zbyt wielu, ja szukając na forumach znalazłam odpowiedzi i tak i tak więc nic mi to nie pomogło) efekt końcowy - robimy tak jak w projekcie czyli do wewnątrz.
Ale jak nam zaczęli montować to okazało się, że to jest bez sensu wogóle - bo pomijając fakt że zabiera to połowę wiatrołapa - to wiatr(a na Baszkówce wieje oj wieje) będzie popychał drzwi do wewnątrz i odbój będzie koniecznością.
No i byłoby o wiele prościej zamówić coś za ponad trzy tysie co nie generuje problemów tego typu!
No ale w ...w końcu ... trudno...drzwi ładne są.
Więc róbcie sobie drzwi otwierane do zewnątrz, chyba że nie planujecie drzwi za wiatrołapem (ale kto nie planuje...). Nie wiem po co projektant tak wymyślił? Ktoś mnie oświeci?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia