Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa
W czwartek 05-05-05 (ale data :))) Poszliśmy wszyscy w 5 podpisać umowę kredytową. Musze to opisać, bo wrażenia ogromne Niestety musieli się stawić wszyscy właściciele działki a podpisów było co nie miara. Powiem szczerze, że nigdy tylu formularzy w życiu nie podpisałam - i chyba nie podpisze. W baku spędziliśmy 3 godziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mówiąc już o ogólnej obsłudze klienta w wąskim korytarzyku z 20 minut - bo nie było miejsca gdzie nas przyjąć. PO tym czasie zwolnił się mały stoliczek - na szczęście krzeseł i długopisów nie zabrakło. Ze stresu co poniektórzy seniorzy rodziny pozapominali okularów na nosie. Jednak miła pani z banku znalazła koleżankę która użyczyła swoich. I tak wszyscy w 5 musieliśmy wszystko podpisywać i parafrować - makabra mówie Wam!!!! Ale , żeby tego nie było końca, trzeba jeszcze jechać do sądu załatwić hipotekę i opłacić danine dla banku i dla Urzędu Skarbowego. I mam nadzieje, że w końcu wpłynie upragniona kasa !
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia