Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa
Przez ostatnie dni mam szaleństwo kupowania. Ale uff na szczęście już prawie..grubsze sprawy załatwione, dzisiaj kupiliśmy wszystko potrzebne do elektryki - kable, puszki, włączniki ...Boże ile tego jest itp. Wczoraj zamówiliśmy okna - męczyłam biednego sprzedającego prawie 20 minut dopóty dopóki nie opuścił 2000 zł od podstawowej ceny...no można powiedzieć, że prawie się udało bo wytargowałam 1800 mniej, ale uważam, ze tak i tak jest dobrze. Oczywiście standardowo białe plastiki, za 3 tygodnie będe już montowali - jak na razie jutro będą mierzyć.
Jutro jedziemy po pracy dokańczać ogrodzenie, mamy 2 dni - zostało jeszcze 17 słupków, bo w sobotę chcemy montować siatkę - będe miała do malowania 140 m :) Bramę i furtkę do śmietnika i do domu będzie tworzył mój tato - jako dobry spawacz wierzę w jego umiejętności.
A pieniądze topnieją.....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia