Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    99
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    472

Dziennik Oleńka(dom parterowy, prosty 135m2, dach dwuspadowy


oleniek

376 wyświetleń

18 marca

 


miały przyjechać materiały. o 9. W domu dzieci chore, przedszkole więc odpadło, ktoś musiał z nimi zostać, a że tatę z rzadka widują - prawie wyłącznie w weekendy, to wyjazd na budowę padł na mnie W końcu miałam jechać tylko po fakturę.

 


o 8 stawiłam się na miejscu co by trochę popielić, gruszę wsadzić (wiem wiem nawiedzona jestem)a meteriałów....nie ma

 


W końcu przyjechały o 11. Na dzień dobry HDS ugrzązł w błocku. Pan go dosyć skutecznie zakopał swymi umiejętnościami. Zaczęła się akcja wyciągania hds-a - okopywanie szpadlami, podsypywanie gruzu, poszukiwania po okolicy traktorów, koparek lub temu podobnych. A ja myślałam że będę se w autku siedzieć i patrzeć na rozładunek. Część materiałów Pan zdjął i pozostawił na ulicy przed domem sąsiada - tak zostały do dzić . Latałam jak szalona, od sąsiadów udało mi się poźyczyć stalową linkę do wyciągnięcia auta, brak tylko było "woła pociągowego"

 


W końcu do sąsiada przyjechała koparka i wywrotka, (po śmieci) i tak przy okazji wyciągnęła hdsa

 

 


Koniec końcem rozładunek się zaczął ok 14 Pan zwalił pełną paletę betonu komórkowego na ziemię z wysokości 2m. Bloczki się poobtłukiwały

 

 


Z działki wyjechałam o 16

 

 


19 marca

 


część druga odbioru materiałów.

 


Przyjechały o 10. Tym razem na nie nie czekałam, same sięzaczęły rozładowywa . Pan sięnawet nie zakopał i udało mu się ominąć niebezpieczne miejsca na drodze. Ucieszyłam się że krótko będzie trwało, ale...nie chwal dnia...

 

 


Po rozładunku Pan, zamiast dać mi fakturkę i "znikam" NIEEE on najpierw musi wyjechać.! Cwaniak!!!

 


Znów sięzakopał, ja ja żeby szybciej dostać fakturkę i zniknąć, znów pomagałam mu podsypując gruz pod koła. Normalnie czuję się jak frajer

 

 


24 marca

 


oficjalnie rozpoczynamy kolejny etap budowy. Rano przekazałam klucze do garażu wykonawcy.

 


Załatwiłam papę termozgrzewalną na izolację poziomą (4 razy po 10 m ) = 4*79zł=316zł

 


i wapno : 1 tona 450 zł. Plus 50zł transport tychże materiałów.

 

 


Ale o piachu zapomniałam . Muszę zorganizować na jutro piach

 

 


Całość działań od 18 marca okupiłam chorobą i czuję sięfatalnie

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...