Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa
o to nadrabiamy zaległości ....
Przez ostatnie dni miałam szalony zawrót głowy. Najpierw szlag trafił kontrłaty i łaty tzn. miały być w piątek, ale będą w poniedziałek, przez co musieliśmy przesunąć dekarza na poniedziałek - mam nadzieje, że będzie już ok. Potem okazało się, że ktoś zapomniałą przywiść potrzebnych narząedzi na działkę - i strzałka do domu :).
A wczoraj malowałam słupki - i tak zjarało mnie słońce, że dzisiaj wylądowałam w łózku z gorączką przesadziałam trochę ...a ta pogoda to w ogóle. Teraz wyglądam jak prawdziwy rak
W domku zaczyna działać hydraulik i elektryk :)...w końcu coś poważniejszego się dzieje, zalupiłam również domofon :)) Był w promocji to skorzystałam z oferty, no teraz to już tak prawdziwie i domowo:)
Oby pogoda dopisywała...bo w przyszłym tygodniu musimy dokończyć ogrodzenie już tak na amen :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia