Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa
Czas leci...a mój tynkarz się opóźnia...albo wystawił mnie do wiatru.
Mieli zaczynać w środę (przynajmniej tak mówił) a tu proszę piątek i jeszcze ni nie ma Oczywiście zwalił na prąd, że na budowie, gdzie obecnie robi wysiadł prąd i tamta robota się przedłużyła.
Dziwnym trafem wszyscy fachowcy co u mnie robią...jak by co to zwalają winę na prąd
Ale nic ... zajęłam się porządkowaniem działki..a jest tego sporo, bo 1560 m2:))) ale.....moje niedoczekanie sprawiło, że zagospodarowałam już mały narożnik działki i wkopałam kilka krzaczków...od razu mi lepiej...żeby to tylko jeszcze chciało tak szybciej rosnąć :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia