Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa
Tynki wewnętrzne w dniu wczorajszym zostały ukończone :) No teraz to w końcu w środku przypomina mieszkanie i echo się nawet wydobywa.
I mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że tynkarze spisali się na medal. Ściany są równiuśieńkie. Już nie wspomnę o tym, że w domu panuje większy porządek niż przed tynkowanem, okna pomyte, wszystko pozamiatane. Och żeby każdy fachowiec i szpec był taki.
W przyszłym tygodniu zaczniemy wylewać posadzki - pisze zaczniemy, bo rzucamy się na głęboką wodą - tzn. nie ja tylko mój narzeczony iii będziemy to robić sami - wszędzie trzeba szukac oszczędności. Materiał mamy już kupiony tylko czas trzeba zarezerwować na to wszystko.
Wczoraj była uroczysta akcja podłączenia nowej sikawki (węża :) do kranu...ale wypas :) małe rzeczy a tak cieszą
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia