Dziennik GIERGI - marzenia z dzieciństwa
Trawka wyrosła + chwaściki , ale to chyba naturalne.
Wściekła jestem jedynie na pogodę - fajnie, ze jest ciepło, ale muszę jeździć codziennie na działkę i podlewać moją zielenine. Znając mojego pecha, pewnie jak i będą robić elewacje to będzie zacinał deszcz.
A z tą elewacją troszkę się pogmatwało, ekipy nie mogłam znaleźć, ale dzięki dobremu sercu sąsiada (ukłony w jego stronę) ekipa zacznie elewacje pod koniec sierpnia...teraz zaczynam gromadzić towar, aby w pełni być przygotowana.
Z pracy wykończeniowych - korytarz został ukończony na sicher, w kuchni położyliśmy wykładzine laminowaną, zafugowaliśmy płytki i pomalowaliśmy na zielono - teraz czekać jedynie na meble ( środa). Jak będe miałą już w pełni to pstryknę zdjęcie na tle zielonej farbki. Dla mnie wygląda bosko.
Ze spraw nie budowalnych - to znalazłam nową pracę - mam nadzieję, że lepszą od poprzedniej, teraz mam 2 - tyg. urlopu i prace na działce, a wiadomo, że jest ich mnóstwo :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia