no i kicha jazda z Panią architekt :/ krzyknęła sobie 10000za adaptacje projektu, umowa była na 2500zł :/

Teraz na nas krzyczy i mówi że i tak nam zatrzyma całe pozwolenie i budowę...

dzięki koledze z forum już wiem że nie za bardzo ma taką możliwość, ale z tą "babą" nic nie wiadomo

Byle do poniedziałku... Pani inspektor mi dzisiaj powiedziała, że w poniedziałek ok 11tej mam wpaść po decyzję

Trzymajcie kciuki