Dziennik Marty i Dawida (CODZIENNY)
Dzisiaj mialo miejsce nasze sasiedzkie spotkanie w sprawie drogi.
Po 3 godzinnych debatach w plenerze (zmarzlismy okropnie) doszlismy do porozumienia, uffffffffffffffff
We wtorek ma wkroczyc gosc ze spychem (sasiad z przeciwka)
Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie zgodnie z planem...
Ale i tak jest niezle, bo doszlismy do "porozumienia sasiedzkiego"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia