Kot jako miotełka do kurzu? :)
Ufff... właśnie prawie 2 godziny namawiałem jedną panią z sąsiedzkiej kociej rodziny, że miejsce na drewno pod kominkiem nie jest przeznaczone dla niej. Mruczenie froterki zaczęła wydawać już po kilku minutach głaskania (ja na leżąco, z głową utkniętą pod kominek) ale niestety nie bardzo chciała wyjść zza podstawy kominka - poprzeczka akurat w połowie wysokości kota i niestety tak się jej tam podobało, że nie chciała się ruszyć. Pomogły dopiero kawałki wędlin. Po wyciągnięciu spod kominka o dziwo wcale nie zamierzała już uciekać i grzecznie dała się zanieść do piwnicy - miejsca, gdzie wcześniej spędziłem kolejne 2 godziny przesuwając graty i palety, żeby wyciągnąć spod nich tą samą kotkę :) Nota bene: nie wiedziałem wcześniej, że półtoraroczny kot z brzuchem zwiastującym powiększenie rodziny potrafi wejść pod standardową europaletę Jutro wychodzi na wolność, ale niestety bycie alergikiem nie jest lekkie w pobliżu kociaka i mimo, że lubię koty to niestety praktycznie tylko na zewnątrz...
Edytowane przez CitroCerber
drobna poprawka :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia