Chatka Azymutów
Czasu na działce nie marnujemy. Pewnej pięknej sierpniowej soboty przyjechał do mnie pan koparkowy z panem kamazowym. Od 7 rano wzieli sie ostro do roboty- pracowali dzielnie niemal do zachodu. Cel- wykopać staw- ziemię wywieźć na podwórko celem podniesienia wyrównania poziomu. Wg moich wstępnych obliczeń wychodziło że ziemi ze stawu wykorzystam około 1/3 (szacunkowo 10-15 kamazów), nie majac pojęcia co zrobię z resztą... (moze gorke dla dzieci na sanki?)
Plany swoje- życie swoje. Ziemie woził i woził i woził. Staw wykopany, wywiózł wszystko co się nadawało- około 30 kamazów, rozplantował a ziemi mało...
To chyba nie tylko moja niespodzianka na tym forum :)
Radość była gdy na dnie już podczas kopania pojawia się pierwsza woda. To dało nam nadzieję, ze woda będzie nachodzić i się utrzymywać.
tak wyglądał moj zdewastowany teren kilka dni po wykopie
http://i160.photobucket.com/albums/t194/mocca_2007/z%20fotosika/24.jpg
a tak teren po nawiezieniu ziemi
http://i160.photobucket.com/albums/t194/mocca_2007/z%20fotosika/18.jpg
http://i160.photobucket.com/albums/t194/mocca_2007/z%20fotosika/20.jpg
troche masakra...
a tak stawik wyglądał po 2 tygodniach
wody przybywa 1-2 cm dziennie...
http://i160.photobucket.com/albums/t194/mocca_2007/z%20fotosika/21.jpg
i inne ujęcie
http://i160.photobucket.com/albums/t194/mocca_2007/z%20fotosika/23.jpg
te zdjęcia sa z ubiegłego tygodnia a wody wciąż wiecej i więcej
minął jakiś miesiąc od wykopania, kolega moj widział w stawie ponoć żabę. A sąsiadki twierdzą, że podlatuja tu 2 młode bociany i podgladają czy staw sie nada...
Lepiej niech stodołę podejrzą bo bardzo chcę im tam zrobić jakiś domek w przyszłości :)
Nie wiem czy i czym powinnam umacniać skarpy
Chcę mieć staw zarośniety a nie kapielowy
może powinnam już coś posadzić póki da sie wejść...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia