Chatka Azymutów
jeszcze co mi się udało to opylić 13 palet maxa jakie został nam po budowie (nieźle się przeliczyliśmy ) tzn jeszcze nie sprzedalam ale weźmie je sąsiad (ale nie ślązak). Okna z rozebranego domu oddałam znajomej. Generalnie wszystko co chciałam to rozdałam, zostało mi jedynie ze 300 stempli...
Wciąż nie mam zamontowanego okna kolankowego. Niby byli już raz je montować ale okazało się ze brakuje jakiejś listwy dylatacyjnej i czekam na nią a trwa to już od maja - 3 miesiące więc wzięłam sprawy w swoje ręce i zamówiłam osobiście w veluxie. Trochę jestem rozczarowana postawą mojego dekarza w tej sprawie... tzn podjął się ze zamontuje, ze zalatwi i jakoś nic z tego nie wychodzi. Raz on nawala, raz przedstawiciel veluxa, ciągle coś... jakieś dziwne tłumaczenia. W veluxie zrobienie i wyslanie takiej listwy trwa gora 10 dni jak mnie poinformowano...
No i wciąż czekamy na rozprowadzenie centralnego i wody. Zostalam z jednym kranikiem na zewnątrz co jest trochę kłopotliwe. Najpierw firma poinformowala mnie, ze będą dopiero po 10 sierpnia, później ze 25 lipca juz przyjadą. Czekalam i nic, w piątek zadzwonili ze przyjdą w srodę 6 sierpnia. Obaczymy.
W kazdym razie wczoraj kupilam caly styropian podlogowy do domu, folie, taśmy dylatacyjne, siatkę i cement na wylewki. Na górze styropian juz jest rozłożony, może dzisiaj uda się na dole...
No i musimy powaznie przemysleć sprawę kanalizacji. Wg obietnic gminy w tym roku mieliśmy mieć zrobioną wiejską oczyszczalnię ale plany planami a realizacja w lesie. Nie wiadomo czy do przyszłego roku się wyrobią a kibelek i wannę wstawić trzeba, korzystać też...
także chyba zainteresuję się kosztem wlasnej niewielkiej oczyszczalni, jak będzie w rozsądnej cenie to pewnie przed zimą zawalczymy... no chyba ze tymczasowe jakieś szambo a później zostawimy je na wodę opadową...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia