Chatka Azymutów
ze spraw najaktualniejszych
niestety ale jesteśmy zmuszeni do odgrodzenia się betonem w tym kawałku gdzie siatka
http://i160.photobucket.com/albums/t194/mocca_2007/maj09/20.jpg
ponieważ od 3 lat próbuję coś przepierzyć i zazielenić siatkę pomiędzy nami a sasiadką i nic z tego nie wychodzi.... Posadziłam tam tujki ale ze mają wolny wzrost a mi nie podoba się obserowanie zza winkla podsadzałam przy tej siatce co roku jakies pnącze typu groszek fasolka dynia ip. I co roku owa sąsiadka robi mi niespodziankę obrywając i wyrywając to, co ma wiecej niż 50 cm wysokości. Ubiegłego roku kiedy wyrwała z korzeniami kwitnące coś tam posadziłam winobluszcz i pomyslałam, ze to ma mocniejsze łodygi i głębsze korzenie więc tak łatwo nie wyrwie. W tamtym roku do jesieni fajnie wybujało, w tym zrobiło się gęstsze i byłoby już ładnie... niestety w sobotę już winobluszcza nie było, tzn były oberwane kikuty a reszta u sąsiadki na KUPIE
http://i160.photobucket.com/albums/t194/mocca_2007/maj09/21.jpg
W fazie wzburzenia i wielkich głośnych przekleństw kiedy sąsiadka z kuliżankami szła na majowe jeszcze w sobotę wieczorem zamówiliśmy 15 mb betonowego płotu z pełnymi przęsłami na 2 metry wysokości z pilnym terminem realizacji. Płotek ma być pod koniec przyszłego tygodnia i choć jestem przeciwniczką takiego ogrodzenia i nie lubie betonu jakoś to przeboleję... Nie chciała baba zielonego to dostanie takie ładne...
Szkoda mi tylko tujek, gdybym wiedziała, że będę tam betonować nie sadziłabym ich a teraz jak juz ruszyły ze wzrostem przesadzić szkoda
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia