Chatka Azymutów
ponieważ moje kuchenne firaneczki spotkały się z duzym uznaniem zmobilizowałam się i kupiłam uchwyty na zazdroski. Kuchnia została jeszcze raz odmalowana, dla utrwalenia koloru i rychłego montażu mebelków. Wcześniej nie wszystko dokładnie przewidziałam i wyszło, że światło mam tylko centralne lub okienne, co przy planowanym ustawieniu mebli po zmierzchu powoduje, że pracując przy blacie lampa swieci mi w plecy, a ciemności nie lubię. Więc wymyśliłam, że domontuję kinkiecik z tej samej serii co lampy sufitowe. Kinkiecik musi być jednak podłączony do gniazdka bo już inaczej się nie dało... Mam nadzieję ze spełni swoje funkcje i bęzie przy tym jakoś to wyglądało . W sobotę po dłuuuugim oczekiwaniu doczekaliśmy się też wreszcie elektryka który doprowadził nam siłę do podłączenia płyty więc możemy na poważnie montować wreszcie kuchnię. Uczyniłam też porządek na parapecie i zawiesiłam cd babciowych firanek. Oto i one
http://i49.tinypic.com/14m53pj.jpg
i w zbliżeniu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia