Dziennik budowy inżyniera Mamonia
Dzień drugi
Wiele mi się udało. Wreszcie przyjęli moje zgłoszenie budowy przyłącza wodociągowego (wcześniej mnie wywalili z powodu braków formalnych). Kupiłem 20 palet pustaków U220 (na razie). Mam dogadany beton na 7%, zamówione bloczki i cement. Ale na budowie był totalny marazm. O 12 był tylko jeden człowiek, który łopatą poprawiał wykop na ławy. Na mojej RB-tce postawił sobie radio i symulował pracę w wykopie. Zgodnie z ustaleniem przywieźli kibel (toi-toi). Trochę się zdziwiłem jak facet zrzucił go z samochodu, a potem nieomal przeniósł na plecach sam jeden we wskazane miejsce. Zapodał jeszcze 4 rolki p. t. oraz odpowiednią dawkę neutralizatorów i pachnideł. Na końcu poinstruował mnie o zasadach korzystania z tego urządzenia, skasował sianko i pojechał.
Jutro o 8.00 zbiera się Rada Budowy - czyli odbędzie się spotkanie Wykonawcy, Kierownika i Inwestora celem omówienia tego i owego. Trochę mi się śmiać chce jak pomyślę, że oto przyjadą 3 wielkie osoby (w tym ja) i będą się dobrze bawić ZA MOJE PIENIĄDZE....
cdn...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia