Dziennik budowy inżyniera Mamonia
KASZANA ...
Wczoraj pojawiły się ściany parteru. W padającym deszczu nie zrobiły na mnie radosnego wrażenia. A tak czekałem na ten moment . Przyjechałem je oglądać późnym popołudniem kiedy ekipy już nie było. Od sąsiadki dowiedziałem się, że murarze co rusz chowali się przed deszczem do samochodu. Dzisiaj lało od rana, więc ekipa nawet nie podchodziła do tematu. Zajmowali się wykończeniówką na drugiej budowie. Może wreszcie jutro da się coś zrobić?
Dla formalności dodam, że stanu zero wciąż nie ma . Od kilku dni nie można dysperbitować ścian i tym samym zasypywać fundamentu. Nastrój mam wyjątkowo paskudny. Kiedy wreszcie będzie ta pogoda ?
Pozdrawiam !
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia