Troszke przerobiona Akacja II
Oj działo sie działo. W piatek i sobote zaraz po Wszystkich Świętych malowalismy laty i kontrłaty. Zrobiliśmy sobie taką rynnę, do środka folia x 4 i srodek do impregnacji, poszło szybko. A potem zaczęlam malowanie więźby - pędzlem. Skończył mój tato w poniedziałek. Trochę za późno powiedziałam w tartaku ze chce z impregnacja i powiedzieli ze juz sie nie da bo moja wiezba jest na drugim koncu i nie beda juz jej przewozic. Wyszło jak wyszło ale to na pewno nie pierwsza i nie ostatnia wpadka.
Dekarze byli w sobotę, zrobili murłatę i wyciągnęli 6 krokwi koszowych - 16x22. Zaznaczyli dokąd trzeba podmurować krowie i pojechali - beda za tydzien.
Dzis byli murarze, wymurowali skosy i podciagneli kominy. Jutro przyjada dokonczyc i koniec. Wylewke dolna zrobimy dopiero na wiosne, bo radza juz poczekac, u nas ostatnio mroz nawet do -7 w nocy wiec nie ma co ryzykowac.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia