Dziennik budowy inżyniera Mamonia
Poniedziałek - walka trwa ...
Wykonawca nie zraził się zapowiadanymi deszczami i w poniedziałek rzucił znaczne siły (3 ludzi ). Może pomogło jak mu powiedziałem, że rozliczamy się za zakończone etapy i zgodnie z umową (o karach nie powiedziałem nic, ale mógł się domyślić). W sumie pogoda nie była zła - deszcz zaczął padać dopiero koło 16.00 jak już pomału kończyli pracę. W domu pojawiła się wreszcie ściana frontowa, której wcześniej nie było, bo podjeżdżały tam wywrotki z piaskiem. Na całym obwodzie przybyły chyba 3 warstwy i widać już zarysy okien i drzwi. Nie ma jeszcze środkowej ściany nośnej wewnątrz domu, jeden komin ma pół metra, a drugiego nie ma wcale. Dziś na budowę dowożą strop nad garaż oraz wszystkie nadproża na parter. Na jutro muszę zorganizować pustaki bo pewnie się dzisiaj skończą.
Jestem dziś (wtorek) unieruchomiony w pracy więc na kontrolę i po odbiór dostawy stropu i nadproży wysłałem Małżoncię. Na dodatek wysłałem ją jeszcze na zakup stali. Ciekawe jak sobie poradzi?
Pozdrawiam! cdn...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia