Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    95
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    126

Dziennik budowy inżyniera Mamonia


inż. Mamoń

525 wyświetleń

Jak to z wodą było...

 

 


O wodzie piszę osobny post bo temat kosztował wiele sił, czasu i pieniędzy.

 

 


4 czerwca, jak tylko otrzymałem mapki, złożyłem w wodociągach wniosek o wydanie warunków technicznych. Otrzymałem je gdzieś na początku lipca. Wydawało mi się, że na dokończenie procedury jest jeszcze wiele czasu i goniąc za pozwoleniem na budowę i innymi sprawami, w tym akurat temacie wiele dni przespałem. Projekt przyłącza zleciłem 3 sierpnia i właśnie wtedy dowiedziałem się, że cała procedura jeszcze "trochę" potrwa. Projektant zrobił swoje w 2 dni i zgodnie z obietnicą zawiózł kwity do ZUD-u, gdzie leżały 4 tygodnie, a następnie jeszcze tydzień w wodociągach . Uzgodniony projekt odebrałem około 10 września i wydawało mi się, że wodę będę miał za tydzień - dwa czyli jak będą gotowe ławy i przyjdzie do murowania ścian fundamentowych. 14 września (drugiego dnia budowy) zgłosiłem zamiar budowy przyłącza i dowiedziałem się, że na ewentualny sprzeciw urzędu trzeba czekać aż 30 dni . Niestety dalszego ciągu nie dało się przyśpieszyć, bo kolejnym krokiem jest zgłoszenie tego w wodociągach, gdzie wymagane jest przedłożenie kopii zgłoszenia w Starostwie z datą wpłynięcia co najmniej 30 dni wcześniejszą...

 

 


Wtedy zrozumiałem jak bardzo się przeliczyłem i pobiegłem załatwiać wodę od sąsiadów.

 

 


Wykonawcy przyłącza zacząłem szukać koło 10 października (kurczę - znów za późno ). Kolejni zaproszeni panowie przyjeżdżali na budowę nowymi wypasionymi brykami (honda civic, jeep, opel vectra) i podawali astronomiczne kwoty np. 2,5 tysiąca za przyłącze o długości 12 metrów albo terminy 2 tygodnie albo i jedno i drugie zrzucając przy okazji na mnie sprawę załatwienia w gminie zgody na zajęcie pasa drogowego, a nawet i geodetę. W ten sposób nabrałem przekonania, że porządnego wykonawcę poznam po samochodzie. Mi potrzebny jest ktoś, kto przyjedzie żukiem albo tarpanem .

 

 


Przed spotkaniem z kolejnym wykonawcą udałem się do gminy wypytać o sprawę. Trafiłem na aroganckiego urzędasa, który był na dodatek wyraźnie obrażony, że ktoś przychodzi i zawraca mu głowę. Oczywiście zażyczył sobie 15 załączników oraz wykonania projektu organizacji ruchu. Zapytałem po co projekt organizacji ruchu jeżeli planuję zajęcie połówkowe, a droga jest gruntowa i jeżdżą tamtędy praktycznie tylko sąsiedzi czyli 1 samochód na godzinę. Jak się domyślacie urzędas pozostał niewzruszony i dalej swoje - a jak się na tej drodze miną dwa samochody?

 

 


Zdałem sobie sprawę, że muszę do tego przyłącza znaleźć zupełnie inną firmę. Nie ważne czy będzie umiała zrobić przyłącze, ale czy umie "to załatwić" . Następnego dnia czekam na budowie na kolejnego umówionego potencjalnego wykonawcę i widzę podjeżdżającego rozklekotanego poloneza truck . No i w tym momencie uwierzyłem, że się udało, a ten facet jest tym kogo szukam od kilku dni. Nie myliłem się. Cena była najniższa ze wszystkich dotychczasowych, termin wprawdzie 10 dni, ale za to facet bierze na siebie wszystko: zgłoszenie zajęcia drogi w gminie (i ewentualny projekt organizacji ruchu), zgłoszenie w wodociągach, zgłoszenie odbioru przed zasypaniem, obsługę geodezyjną - czyli full-service. Tego mi było potrzeba Szybko się dogadaliśmy i pozostało tylko czekać. Kiedy się rozchodziliśmy nieoczekiwanie podszedł do nas inny facet. Jak się okazało to geodeta współpracujący z "moim" wykonawcą. Szybko powymieniali się papierami i obiecali działać natychmiast.

 

 


Nazajutrz pojawiłęm się rano na budowie i zupełnie zaskoczony zauważyłem kilku nieznanych ludzi intensywnie pracujących łopatami, a wśród nich właściciela firmy, z którym dogadałem się wczoraj. Tak się złożyło, że nieoczekiwanie mieli pół dnia więc przyszli od razu, a na działkę weszli przez płot. Jeszcze przed 14.00 przyłącze było gotowe.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...