Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    95
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    126

Dziennik budowy inżyniera Mamonia


inż. Mamoń

599 wyświetleń

Murowanie

 

 


Jak już napisałem wcześniej, prace na budowie nabrały tempa dopiero 16 października. Około 23 października ekipa zaczęła robić wylewki pod oparcie stropu nad garażem, dalej belki i pustaki - to poszło szybko bo strop był najprostszy z możliwych i do tego mały - zaledwie 18 m kw. Według obliczeń na ten strop i nadproże miało wyjść ledwo ponad 2 m3 betonu. Nie opłacało się zamawiać go w betoniarni bo koszt pompy przekroczyłby cenę betonu. W sumie dogadałem się z ekipą, że te trochę betonu ukręcą sami i tak się stało.

 

 


Jeszcze przed 1 listopada wykonawca sygnalizował, że chciałby dostać kasę za mury parteru. Przypomniałem mu jednak, że mieliśmy się liczyć wyłącznie za zakończone etapy, a ja nie widzę jeszcze końca tego etapu. Stanęło, że porozmawiamy we wtorek (2 listopada).

 

 


We wtorek wykonawca znów mnie dusi o kasę.

 


- Przecież etap nie skończony - powtarzam to co mówiłem wcześniej.

 


- Przecież brakuje tylko paru pustaków i wylewek pod belki stropowe - odpowiada.

 


- No właśnie, sam Pan mówi, że etap nie skończony - i od razu atakuję - Pan nie skończył murów parteru, a 30 października miał być gotowy strop. Kiedy będzie gotowy strop?

 


- W sobotę, no najdalej w poniedziałek - odpowiada po chwili zastanowienia - ale kasa by się przydała. Faktycznie odrobinkę brakuje tego parteru, ale jest już strop nad garażem i są zaczęte ściany poddasza. Można to zaliczyć jako wyprzedzenie, no i wogóle widzi Pan przecież, że budowa idzie.

 


- Jak Pan pamięta to kiedyś zapłaciłem Panu za fundamenty, które były nie skończone, bo przekonywał mnie Pan, że zaczęte ściany parteru kompensują niedokończony pierwszy etap. Czy pamięta Pan, że potem budowa stała prawie dwa tygodnie? A pamięta Pan, że jak domagałem się przyśpieszenia to radził mi Pan pilnować moich spraw, a Pan będzie pilnował swoich? - na dogodny moment żeby mu to wypomnieć czekałem ponad 2 tygodnie i wreszcie się doczekałem

 


- No, ale widzi Pan przecież, że robota idzie - on znowu swoje.

 


- Czy pamięta pan, że powiedziałem wtedy, że liczyć się będziemy tak jak mówi umowa, tylko za zakończone etapy i nie będzie żadnych zaliczek? - to była moja zemsta

 


- Tak, ale etap jest prawie zakończony...

 


- Pogadamy w czwartek jak będzie zakończony

 

 


W tym momencie wydawało mi się, że mam nad nim przewagę, a dalej będzie już tylko lepiej. Jednak nie przeczuwałem, że najgorsze dopiero nastąpi. cdn ...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...