Dziennik budowy inżyniera Mamonia
Ostro bombam na budowie
Jakiś czas temu zacząłem się zastanawiać nad malowaniem. Interesowało mnie ile może kosztować robocizna i jakie są do wyboru farby. Zrobiłem więc rozeznanie w kwestii malarzy. Oferty są zróżnicowane od 0,90/m2 przez 1,20 do 1,50 albo 1,60/m2 jednokrotnego malowania. Przy tym wszyscy "fachowcy" zgodnie twierdzą, że konieczne jest gruntowanie preparatem gruntującym, a potem 2 malowania choćbym nie wiem jaką rewelacyjną farbę wybrał.
Hmmm.... ciekawe ile też mogę mieć tych ścian. Nie chciało mi się liczyć dokładnie, więc oszacowałem: tynków wewnętrzych było około 330 m2, ścian, skosów i sufitów G-K około 170 m2 czyli chyba 500
Przy cenie powiedzmy 1,20 i 3 krotnym malowaniu (w tym gruntowanie) wychodzi 1800 - jest się więc o co bić. Tak więc postanowiłem, że malowanie zrobię własnoręcznie. Znajomi (MMMD: to o Was mowa - pozdrawiam ) malowali sami i zajęło im to jakieś 3 tygodnie, więc ile czasu może to zająć mi samemu Tu wyjaśniam, że p. Inżynierowa znalazła sobie inne zajęcie - walkę z kfastami w łogrodzie coby obciachu nie było.
W ubiegłym tygodniu po pracy jeździłem na budowę gruntować pokoje na poddaszu. Późnym popołudniem czasu było tak niewiele, że moje umiejętności pozwalały na zagruntowanie 1 sypialni dziennie (jakieś 1 1/2h efektywnej pracy). W sumie po 3 wizytach na budowie miałem 3 zagruntowane pokoje czyli 1/5 ogólnej powierzchni lub inaczej 1/15 zakresu prac . Wczoraj byłem na budowie przez cały dzień i przez 5 godzin efektywnej pracy zaliczyłem 1 krotne przemalowanie tych 3 pokoi farbą białą. Jestem więc dzisiaj jakby to powiedzieć lekko pogięty
Sufity i skosy będą białe docelowo, a na ścianch farba biała ma być podkładem dla kolorowej. Zastanawiam się teraz czy druga warstwa białej na sufitach i skosach wystarczy? Gnębi mnie też czy na warstwie farby białej wystarczy jednokrotne malowanie kolorem?
POZDRAWIAM !!
Inżynier Mamoń
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia