Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    95
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    123

Dziennik budowy inżyniera Mamonia


inż. Mamoń

1 077 wyświetleń

O tym jak pięknie mi kafle położyli ..

 

 


Dość już betonów i prowizorki. Wczoraj przyszedł kaflarz, a wraz z nim nadzieja na piękną łazienkę. W ciągu dnia Małżoncia doniosła mi, że facet ma niezłe tempo i robi bardzo starannie. Do domu wróciłem w dobrym humorze i dawaj oglądać łazienkę. Hmmm - rzeczywiście wygląda fajnie. Pełna sielanka.

 

 


Wieczorem zapaliłem w łazience nasze tymczasowe światło, które dość przypadkowo pada mocno z boku i coś nie za bardzo podobały mi się cienie na tej ścianie. Wyglądało jakby płytki były położone nierówno. Mocno zaniepokojony udałem się po poziomicę 1,5m i zacząłem dochodzenie. Poziomica pokazała obraz nędzy i rozpaczy. Rzeczywiście płytki nie trzymały płaszczyzny, a na dodatek jedna strona ściany była tak wygarbiona, że poziomica kolebała się ponad pół centymetra.

 

 


Zaczęły się gorączkowe narady, w końcu zadzwoniłem do faceta i zapytałem

 


- Co Panu przeszkodziło dobrze zrobić robotę?

 


- Panie, ściana nie była równa

 


- A co mnie to obchodzi? Jak przychodzi parkieciarz i podłoga jest krzywa to ją wyrównuje. Czy kaflarze robią inaczej?

 


Odpowiedziała mi cisza. Coś mu tam jeszcze mówiłem, ale nie pamiętam. Deliberowaliśmy jeszcze z Małżoncią co robić i postanowiliśmy kafle oderwać. I tak na odrywaniu kafli i ich czyszczeniu z częściowo związanej zaprawy zeszło nam do 2 w nocy. Byliśmy pewni, że po takim numerze facet pójdzie w cholerę więc jego rzeczy poukładaliśmy blisko drzwi.

 

 


Rankiem facet pojawił się i był dość niepewny. Obejrzał całe pobojowisko i jeden poziomy pas kafli, który zostawiłem na ścianie. Do niego przyłożyłem poziomicę, pokazałem jak się kolebie, wytłumaczyłem też, że bardzo duże były nierówności ułożenia kafli i że ja tak nie chcę. Facet zachowywał się bardzo spokojnie (tak jak ja), kiwał głową, trochę mówił, trochę pytał. W końcu zapytałem:

 


- Co robimy?

 


- Robimy jeszcze raz - odpowiedział zdecydowanie.

 


- To mnie Pan zaskoczył - ja mu na to.

 

 


Obgadaliśmy jeszcze szczegóły jak ma to wyglądać abym był zadowolony

 


i facet został. Czy dobrze zrobiliśmy dając mu szansę poprawy?

 


Na razie nie wiem jakie są efekty, ale wkrótce się przekonam.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...