Dziennik budowy inżyniera Mamonia
Jak fajnie sobie mieszkamy - czyli SIELANKA ...
Kaflarz pomału kończy naszą łazienkę, a trwa to już dwa tygodnie. W efekcie dzisiaj przyszła kolej na płytki na podłodze i kaflarz musiał odłączyć kibelek. Przyobiecał żonie, że jak będzie dzisiaj kończył to zostawi jakieś dojście aby nie było kłopotu . No i słowa dotrzymał. Na środku łazienki zostawił puste miejsce na dwa kafle, więc do środka można wejść, ale niestety kibla nie zostawił . Chodzimy więc do naszego zewnętrznego wychodka, który według planu ma postać jeszcze tydzień - i całe szczęście, że jeszcze jest .
Dom mamy już ocieplony. Ekipa spisała się naprawdę dobrze. W kolejnym etapie mieli zrobić podbitkę co miało trwać od minionego poniedziałku. Tymczasem szef przysłał mi jakichś stolarzy, których spotkał niedawno na jakiejś budowie i bez mojej wiedzy im zlecił wykonanie podbitki u mnie. Gdy przyjechali mieliśmy sobie obgadać szczegóły techniczne. Rzeczywiście przyjechali, a przez szczegóły techniczne rozumieli gadkę o zapłacie w kwocie 30 złotych za założenie i dodatkowo 5 złotych za malowanie. Wcześniej z szefem umawialiśmy się na 30 złotych za całość, więc nic dziwnego, że to mi się za bardzo nie podobało . Później za dodatkowe trzecie malowanie zażyczyli sobie jeszcze 2,50 od metra więcej . Koniec końców po bardzo dziwnych negocjacjach stanęło na tym, że dostaną 36 złotych, a ja zapłacę 31, a szef dopłaci brakujące 5 złotych.
Jutro szykuje się bardzo ciekawy dzień. Podbitkowcy przyjadą o 8 rano i zaczną swoją robotę, którą planują na 4 dni. O 9 przyjedzie mój elektryk naprawiać różne kuchy w swojej instalacji np. brakujące puszki i uszkodzone kable. O 12.30 przyjedzie wreszcie ekipa do montażu tylnych drzwi garażowych. Rano, ale nie wiem o której przyjedzie kaflarz, który mamy nadzieję podłączy wreszcie kibelek i nie trzeba będzie więcej ganiać do sławojki. W tym wszystkim powinniśmy jeszcze pojechać do hurtowni, wybrać kolor tynku i zamówić grunt. W innej hurtowni muszę się pojawić żeby kupić kołki o długości 22 cm do podbitki. Zupełnie nie wiem o której godzinie przyjedzie szambiarz bo już zaczyna mi się przelewać. Tak to będzie wyglądać moja sobota. Fajnie co?
Za to wczoraj i dzisiaj zanotowałem duże sukcesy. Wczoraj założyłem 5 gniazdek elektrycznych, a dzisiaj jeszcze 3 gniazdka i 3 wyłączniki. Do dzisiaj jest już chyba wykończone powyżej 50% instalacji. REWELKA !!!
Pozdrowienia dla czytelników !!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia