Dziennik Kaśki.
No to tak w skrócie:
garaż już stoi
ogrodzenie nie bo pada i pada
Architekt- to była porażka, wszystko zrobi wszystko załatwi cena umówiona była na 3.000 no to ok, później + VAT , i tak szło, aż do 4.850, a jeszcze nawet kreski na projekcie to się wściekłam i zabrałam papiery bo do ilu byśmy doszli???
Znalazłam inną architekt no i zobaczymy.
Zmiany będą takie: na parterze zamiana miejscami spiżarki z przedsionkiem, w oknach narożnych słupki murowane, strop jednak terriva, okno w garażu w innym miejscu i chyba bez drzwi na ogród z gabinetu, dach z naczółkami z przodu i z tyłu.
No i to tyle zmian
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia