WIELKA IMPROWIZACJA - dziennik budowy powieść w odcinkach
Wczoraj znowu wpadka.. Wypożyczony agregat się popsuł
Straciłam bezcenne "jasne" 3 godziny, żeby załatwić nowy (wcale nie jest tak łatwo wypożyczyć, większość wypożyczalni ma je "u ludzi").
Na szczęście powołując się na liczne kontakty mojego najdroższego rodziciela (dzięki tatuś!! ) udało się...
Niestety dowiozłam go na budowę po 16.00 więc wczoraj za wiele nie zrobili na nim.. za to dziś od 7 rano robota ruszyła z kopyta
Jak ja mam sobie przyspieszyć ten prąd? Wiem, że bez "posmarowania" się nie obędzie, ale komu? Komu?
Dziś panowie ekipa mają skończyć murować, w przyszłym tygodniu pomalują czymś tam (dysperbitem?), zasypią i na razie rozstajemy się z ekipą aż do wiosny..
Jak ja wytrzymam?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia