GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Dzisiaj jest ten WIELKI DZIEŃ
Koniec budowania mojego domku przez dotychczasowa ekipę, czyli udało im sie zamknąć dachem mój granacik. Tak więc od dzisiaj mam juz stan surowy zamkniety, chociaz dla mnie jest w połowie zamkniety bo ma tylko dach a nie ma okien i drzwi. Ale i tak jestem bardzo szczęśliwa, że na jakis czas kończą się moje kłopoty z brakiem wspólpracy z wykonawcą. Ten wykonawca nie będzie juz u mnie nic więcje robił. Teraz musimy porządnie posprzątać po nich i jechać dalej. Kolejny etap to woda, czyli podciagniecie wodociagu juz do domku. Troche tego będzie, bo musimy jeszcze wykopać dół na długośco co najmniej 30 metrów. Na 70 juz jest wykopany i tam położymy rury, w których będzie płynęła do naszego domku woda
Jako, że nie miałam dzisiaj czasu, żeby jechac na budowę to i nie mam aktualnych zdjęc mojego Granacika. Obiecuje poprawe i jutro obowiązkowo wkleje nowe zdjęcia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia