GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
U nas dalej nic się nie dzieje. Mąż chory leży w domku a ja juz jeżdżę do pracy. Dzisiaj rano spotkalismy się z Panem, który bedzie nam instalował rekuperator. Zdziwienie moje było ogromne, jak usłyszałam, że on dopiero wczoraj pierwszy raz usłyszał, że ma się ze mna spotkać. A ja juz prawie od dwóch tygodni prosiłam firme o kontakt z pracownikiem instalujacym reku!!!! Zawsze słyszałam, ze są zajęci ale przyjadą .. a to w poniedziałek, potem jak skończą u innego Klienta!!!!
Oczywiście nie omieszkałam powiedzieć, że jest to stosunek olewający klienta i poprosiła o uwzględnienie DUUUUŻEGO RABATU przy wyliczaniu kosztów robocizny. Naiwna nie jestem, więc wiem, że i tak muszą wyjść na swoje i o rabacie muszę zapomnieć.....
Ja chcę tylko, żeby mi to juz podłączyli ..... czy to tak dużo??? Ja chcę im nawet zapłacić....
Preizolki też jeszcze się nie robią ale są już zamówione i byc może w przyszłym tygodniu już dojadą do mnie.
Muszę przyznać, że zaczynam byc zmęczona tym ciągłym umawianiem sie na robociznę z różnymi fachowcami......czekam kiedy na placu boju pozostanie tylko jeden fachowiec... czyli mój mąż. Tutaj terminy nie będą nawalać..... jak powie, że będzie robił...to .....będzie robił i na żadną inną budowę mi nie ucieknie....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia