GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Ten mój mąż to jest kochany... jest w Poznaniu, kupuje materiały do mieszkania synka ....ale mysli tez o naszych sprawach i chwała mu za to.... Właśnie szuka płytek do naszego pomieszczenia gospodarczego i jak znajdzie w miare tanie to kupi...a dzisiaj słuchajcie, miedzy zakupami paneli i wyborem drzwi wewnetrznych do mieszkanka synka, kupił tuje do ogrodu... Mówi mi, że są wieksze od tych, które posadziłam na jesieni - przywiezione przez mojego zięcia aż z niemiec zachodnich, po 2,5 euro za sztukę!!! teraz mąz płacił po 13 zł i podobno są wysokie ponad 1m i dosyć gęste.....
Dzisiaj tez Panowie ocieplacze zakończyli swoją pracę u mnie na budowie. Rozliczyłam się z nimi no i mamy już obydwa budynki szare.....od razu inaczej to wygląda....Żeby jeszcze deszcz nie padał to byłoby dobrze. Potrzebuje kilka ładnych słonecznych i suchych dni, żeby wysuszyło mi glinę.....to mogłabym zakonczyc sprawę oczyszczalni......
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia