GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Deszcz, który zaczął padać pierwszego maja... cały czas padał i pada do dziś.... Wczoraj i dzisiaj znowu tyle napadało, że koparka jak jutro przez cały dzień nie będzie słońca, to nie ma mowy, żeby w poniedziałek wjechała przed nasz dom.... i znowu z naprawy oczyszczalni nici....
A ja dzisiaj namówiłam mojego męża, żeby zająć się wylewką w budynku gospodarczym w części warsztatowej. Tak też zostało zrobione i dzisiejszy dzień minął nam pod deszczem i ciężką pracą....może nie tak bardzo moją... ale mojego męża i pracownika. Chociaż to, że ja też pracowałam zostało uwiecznione przez mojego męża.... :) :) :) co widać na poniższym zdjęciu.... :) :) :)
http://images33.fotosik.pl/240/89befaa6d48df7bdmed.jpg
Oczywiście dla mnie została ta najgorsza część pracy ze styropianem a więc docinki i chowanie rur w styropianie. Muszę przyznać, że jest to bardzo czasochłonne i dobrze, że ja tym się zajęłam bo szkoda byłoby czasu mojego męża. On w tym samym czasie równał wylewkę wylaną pod oknem....
A tak wyglądają wylewki jeszcze nie skończone ale zbliżające się do końca. Jest to mokra wylewka prosto z naszej betoniarki.... W tle widać drzwi do kotłowni. Zgodnie z wymogami są ognioodporne, stalowe i otwierają się na zewnątrz....Po lewej widać rurę kanalizacyjną i do wody. To wszystko będzie podciągnięte do góry bo tam właśnie będzie łazienka. A na dole ta kolejna rurka jest do wody, ponieważ w tym miejscu po lewej stronie drzwi do kotłowni będzie powieszona mała umywalka, żeby mój mąż nie musiał biegac do góry albo do domku jak ubrudzi sie podczs swoich prac w warsztacie.......
http://images29.fotosik.pl/206/ace00371512e32bcmed.jpg
Wylewka została zakończona o godzinie 19.30. I takim sposobem jesteśmy znowu o mały kroczek do przodu..... :) :) :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia