GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Spychacza nie ma do dzisiaj i nie wiadomo kiedy wjedzie do mnie na plac budowy. Pewnie wtedy, jak ta moja straszna glina będzie już tak twarda, że nie będzie można teraz z nią nic juz zrobić....
A na budowie powoli ale zawsze cos tam idzie do przodu. Dzisiaj mój mąz poprawiał skopane ocieplenie, to znaczy przyklejał siatkę na listwę startową. Przypomnę, że panowie od ocieplenia siatkę, którą trzeba było wywinąc na listwę startową ......podwineli ........pod listwę. Ja nie jestem fachowiec i dopiero jak kolega zięcia - budowlaniec- przyjechał do nas, to pokazał nam błednie wykonaną pierwszą warstwę styropianu....
Dopiero później okazało się, że panowie od ocieplenia nigdy wczesniej nie zakładali listwy startowej.....
Dzisiaj też zamontowana została framuga do drzwi docelowych a same drzwi wstawione zostaną jutro dopiero.... Cieszę się, bo w końcu zobacze jak w realu wyglądają moje piękne drzwi dębowe...... :) :) :)
A teraz jako, że nie mam zdjęc budowlanych - bo nie ma nic nowego do pokazania........wstawię mojego wnusia......
tu na placu zabaw ......
http://images30.fotosik.pl/217/26c6dbf8b18dd1eamed.jpg
i z dziadkiem.......
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia