GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
No i już jestem. Nie było mnie caaaały tydzień i teraz nadrabiam zaległości. Ciężko się szkoliłam na morzem w Sobieszewie. Cały dzien spędzaliśmy w pomieszczeniu na nauce nowego systemu ale wieczorki to spędzałam bardzo miło na plaży i na piwku.....
Takie morze było na początku jak przyjechałam.......spokojne, tafla prawie sie nie ruszała......
http://images24.fotosik.pl/226/a81c9663d20e1083med.jpg
A następne dni morze wyglądało już zupełnie inaczej...chociaż pogoda była bardzo dobra, tylko wieczorkiem niestety, już chłodno było na plaży....ale i tak bardzo miło...
http://images30.fotosik.pl/226/12da40ec692f567fmed.jpg
No i prosto z trasy pojechałam do domku , bo już mnie tak ciągnęło, że nawet rozpakowanie zostawiłam na później...
A dzisiaj przygotowywałam sobie rabatę do posadzenia kwiatków. Rabata jest zrobiona wokół krzaku głogu, który kazałam zostawić jak było równanie terenu. Szkoda mi było takiego ładnego dużego krzewu i postanowiłam, że wykorzystam go właśnie w taki sposób. W poniedziałek albo we wtorek, pojadę kupic troszkę kolorowych kwiatków i wsadzę je, żebym miała na co patrzeć. Oprócz tego wysieję tam jeszcze inne kwiatki, tak, żeby cały czas było tam kolorowo.
W domku prace posuwają sie bardzo powoli. Mam jeszcze jeden temat do opisania ale zrobię to jak zamknę już sparwę całkowicie...coby nie zapeszyć....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia