GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Spiżarka pomalowana, meble jeszcze nie wstawione bo było co innego do roboty. Sufit w korytarzu dolnym zagruntowany i jutro będzie pomalowany. W łazience stelaż do kibelka "zrobił" się zielony... i jutro chyba zawiśnie na nim - w końcu - biały kibelek, który od dłuższego już czasu czeka cierpliwie na swoją kolej... :) :) :) czyli jak to w naszym stylu...pomału ale zawsze do przodu....
a dzisiaj był dzień odpoczynku i wizyt znajomych....Fajnie było bo do południa pogoda nam dopisała i spokojnie siedzielismy sobie na naszym przyszłym tarasie. Niestety, po godzinie 14 zaczął padać deszcz i przypomniałam sobie, że mam białe pranie na balkonie....więc w te pędy do samochodu i do miasta...
Zdążyłam, jeszcze nie zmokło. Wróciłam na budowę a tam już słoneczko lekko wygląda zza chmur...no i tak juz było do wieczora, ciepło i przyjemnie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia