GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Były Święta i już po świętach......
Martwiłam się czy stolarz wprawi mi drzwi na święta i.... troszke niepotrzebnie sie martwiłam, bo drzwi wstawił ale nie skończył. Najważniejsze jednak, że mozna było sie zamknąć w kibelku... :) :) :) :) wprawdzie klamek nie było jeszcze i nadal nie ma ale to małe piwo....
Ogłaszam wszem i wobec, że pierwsza Wigilia Bożego Narodzenia odbyła sie uroczyście w Naszym Nowym Domku.....Hurrrraaaaa....
Goście dopisali, Mikołaj tez o nas nie zapomniał i trafił, chociaż nie przez komin ale przez drzwi z workami pełnymi prezentów....
Zabawy było przy tym co niemiara, bo najmłodszy rozdawał prezenty i jak usłyszał, że prezent jest dla Babci, to wszystkie prezenty przynosił do mnie, chociaż babcie były trzy.... .. gubił sie jeszcze troszeczkę. No cóż, to jego pierwsza gwiazdka z Mikołajem. W ubiegłym roku był za mały a teraz to juz dwulatek z nadatkiem...
Nastrój świąteczny tez dopisał, chociaż nie zdążylismy ubrać domku na zewnatrz... ale choinka w środku kolorowa była. Nie zdążyliśmy tez, położyć drewna w salonie ale poradzilismy sobie w sposób następujący....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia