GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Mam szczeście.... Stolarze przyjechali, drzwi wycięli i robili robotę raz jeszcze...a co mi tam, za gapowe sie płaci...Na całe szczęście pianka na drugi dzień była jeszcze na tyle świeża, że spokojnie to wszystko wycięli, wyczyścili i zrobili tak jak chcielismy. A wiecie co jest w tym wszystkim zabawnego? Oni nawet nie spytali mojego męża, czy dobrze wstawili, tylko wykonywali polecenie swojego szefa... a przy tym sami się dziwili, bo jeszcze nikomu do tej pory tak drzwi - czyli otwierających się do wnętrza wiatrołapu - nie wstawiali !!!!!!
http://foto1.m.onet.pl/_m/5bd66df49206c012a3e731a33945e479,10,19,0.jpg
Oczywiście, jak to fachowcy wszystkiego znowu nie skończyli. Jak widać przy drzwiach nie ma jeszcze listwy bo źle docięli i za nic nie chciała im tam pasować, nie ma jeszcze szyb wstawionych w bocznych naświetlach, nie ma jeszcze ćwierwałków wykończeniowych przy bokach drzwi, nie ma jeszcze uszczelek we wszystkich drzwiach.... i tak wyliczać bym sobie mogła..czego jeszcze nie zrobili. Ale my też nie próżnowaliśmy i jak stolarze wyjechali to wzieliśmy się za tapetowanie wiatrołapu. Tak, tak zdecydowalismy się na tapetę i to tę, którą wczesniej juz zakupiłam. tak więc wiatrołap jest już wytapetowany, listwa przy syficie też została dzisiaj doklejona ...i ...na razie jest git. Jak będzie kasa, to i będzie kamień do wiatrołapu. Nie ma kasy...jest tapeta w wiatrołapie.... :) :) :)
http://foto1.m.onet.pl/_m/386faf5edc46019cd5cef079abcca131,10,19,0.jpg
To drzewa tak ogólnie to jest ciemniejsze w rzeczywistości. Lampa jednak trochę prześwietla.....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia