GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
Ciężki dzisiaj miałam dzień. Choroba mnie nie opuszcza a to nie sprzyja dobremu samopoczuciu... W domku prace posuwaja sie bardzo powoli, bo chyba zaraziłam męża.....dzisiaj pomalował wnetrze okien w salonie a to juz oznacza przygotowanie do malowania salonu...powiesił również lampe w korytarzu. Jest to pierwsza prawdziwa lampa w domku. Jutro powiesi druga w gospodarczym a reszte ... trzeba dopiero kupic....
Dzisiaj w nocy, po raz pierwszy, obudziło nas szczekanie Harego....mieszkamy w lesie więc, troszke sie przstraszyłam co to moze być....i chyba to był jakis pies, który przechodził po naszej posesji, bo w oddali usłyszelismy szczekanie...Hary uspokoił sie dosyc szybko i poszedł na swoje posłanie a my do łóżka ale....mysl, czy to na pewno był pies...pozostała....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia