GRANAT - długie dzieje pewnej budowy
No, etap karton gipsów na górze skończony... Trochę to trwało ale niestety, tylko dwie ręce ( no czasami 4 ) to robiły, więc szło to dosyc powoli. Najwazniejsze, że na górze mamy juz ciepło, chociaż kaloryfery i tak są wyłączone... :) :) :) Teraz kolejny etap, czyli kładzenie gładzi... brrbrrrrrrr ... juz nie mogę jak pomyślę, że znowu wszędzie pełno pyłu będzie.....
Czekam też cały czas na kamieniarza, który zobowiazał się, że bardzo szybko zrobi nam kominek....ale coś to szybko robi się bardzo powoli. Marmur juz dawno wybrany a tu nic.....czas płynie a kamień stoi i czeka...
Za oknem zima wiosną ...wszędzie bialo i nie można sprzątać na zewnątrz, bo temperatura niestety, nie jest zbyt przyjemna do prac podwórkowych. Kupiłam też troszkę kwiatków do posadzenia i dwie róże szczepione na pniu, które wsadzę przed drzwiami wejsciowymi do domku.
Nasza AXA rosnie jak na drożdżach i tak też broi... wraz ze wzrostem jej szkody są coraz większe....Ostatnio, jak zostawilismy ją samą w domu to pożarła moje klapki i męża wkładki, które wyciągnęła z butów ...
No i najważniejsze....nasz najmłodszy członek rodziny skończył juz swój pierwszy miesiąc życia....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia