Kokosz Eko Doroty i Piotrka
Do naszego Kokosza wytworzyłam dziś tryptyk plastyczny metodą wyklejanki. Przeznaczenie - do powieszenia nad stołem w kuchni. Miały być olejne obrazki, ale tak jakoś mi się pomysł ulągł. Zresztą mam sporo miejsc proszących się wręcz o obrazy, a mąż nie zachwycił się ideą wieszania reprodukcji Alfonsa Muchy, więc będzie kara - zawiśnie radosna twórczość małżonki, a pewnie w przyszłości potomstwo też zechce coś wymalać. Ponieważ tryptyk trąci abstrakcją, małżonek stwierdził, że nie rozumie, co artysta miał na myśli. :)
Postanowione za to zostało, że zawisną wrocławskie mosty - w końcu mąż to wrocławianin od urodzenia, a i ja już naście lat mieszkam, więc jakoś upamiętnimy te czasy. Wrocławskie mosty to reprodukcje absolutnie cudnych (moim zdaniem) miniatur wrocławskiego farmaceuty-malarza Piotra Szoty. Do wymyślenia jest układ ekspozycji, bo obrazków jest 12 - 10 w orientacji poziomej, 2 pionowej. Niezbyt duże - rozmiar pocztówkowy. Przykłady znalazłam maleńkie.
http://www.wroclawweekly.pl/upload/miniatures.jpg
Zdjęcia załączę, jak zrobię.
A! I żeby ktoś nie pomyślał, że poza narwaniem mam jakieś wykształcenie plastyczne. Nie mam. :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia