Harce na górce, czyli jak Ofca ze Smokiem chatkę budowali
Łojojoj! Ale żem się opuścił w dziennikarskich powinnościach... Biję się nieniejszym w piersi me wątłe i solennie obiecuję poprawę. Obym tylko miał o czym pisać, bo brak wyraźnych postępów i towarzyszące temu zniechęcenie to główne przyczyny mojego milczenia forumowego.
Jak się zapewne co bystrzejszy czytelnik zdążył domyśleć w rzeczoną środę NIE DOSZŁO, rzecz jasna, do ustalenia finalnej koncepcji wnętrza.
Już nie wiem, co tym razem było nie tak, ale po drodze była jeszcze jedna wersja, nasze poprawki przesłane mailem, kolejne małe poprawki no i wreszcie tam dam ta dam 5 kwietnia Anno Domini MMVII mogłem koledze rysowaczowi posłać entuzjastyczne "To jest to! Rupta Panowie, ino szparko!".
Jeśli kogoś interesuje, jaki jest wynik tych tytanicznych zmagań, to wklejam rzuty naszej chałupy:
Parter -
http://i145.photobucket.com/albums/r232/depilator/parter.jpg
Piętro -
http://i145.photobucket.com/albums/r232/depilator/pietro.jpg
Zmiany wewnątrz pociągnęły, zgodnie z obowiązującymi w naszym universum prawami, pewne zmiany na zewnątrz. Proszę bardzo - oto zagadka z cyklu "dostrzeż różnice", czyli nowa (prawie finalna - jeszcze trochę muszę te orgię szła okiełznać) wersja południowej elewacji Depowo-Ofcowej lepianki:
http://i145.photobucket.com/albums/r232/depilator/dom_final_pd1.jpg
Pierwszy, kto wpisze w komentarzach co sie zmieniło dostaje piwo na najbliższym forumowym spotkaniu. Kto przekonująco wyjaśni czemu się zmieniło dostanie dwa piwa lub ćwiartkę żołądkowej gorzkiej do wyboru.
Po dodaniu powierzchni poszczególnych pomieszczeń wyszło mi circa 250.
Luz. Nie zrobiło na mnie to większego wrażenia. Stupor budowlany - jest taka jednostka chorobowa?
Szanowna Małża trochę się jednak przestraszyła i myślimy, czy coś by tu jednak nie zmniejszyć. Ale, jesli mam być szczery, to szkoda mi. Wszystko się wydaje takie akurat w tym projekcie. Zaczynam trochę tez rozumieć architektów - jak się coś stworzyło, wymyśliło, dopieściło, to potem żal, bo ma człek wrażenie, że wszystko jest na swoim miejscu, że może być tylko gorzej...
Coż - 20 metrów w te czy wewte chyba nie robi wielkiej różnicy? Jak myślicie?
Małża bohatersko stwierdziła, że w najgorszym razie zrobimy na razie tylko parter - do pojawienia się pędraków góra i tak nie jest niezbędna. Chyba pomieścimy się na 140 metrach do kroćset?
Wylewał bym tu dalej swe żale i frustracje, ale czeka mnie jutro podróż do Wrocławia, a to nie jest krótka przejażdżka.
Żegnam więc wszystkich szanownych Czytelników i zapraszam do następnego odcinkna, gdzie zapewne pojawią się wszelkie rekwizyty charakterystyczne dla antycznej tragedii, bowiem zaczyna się etap...
... WYCENY...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia