Myszoniówka w Uroczu
Chyba te rzuty nie są zbyt wyraźne, ale wydaje mi się, że nie ma na to rady. W oryginale to ogromne pliki - nie chcę obciążać ruchu na tym serwerze czymś tak ciężkim. Mam nadzieję, że ogólny zarys rozplanowania przestrzeni jest czytelny.
Długa była droga do powstania ostatecznie tego projektu. Pierwsze pomysły zakładały tylko adaptację strychu na cele mieszkalne, potem zaczęliśmy rozważać jednak dobudowanie ok. 40 m2 i pierwszy nasz architekt opracował taką koncepcję. Ale jakoś nie mogłam się zdecydować, żeby tę koncepcję "zaklepać", w międzyczasie architekt nabrał innych zleceń i nie miał juz dla mnie czasu, więc bez żalu i w zgodzie pożegnaliśmy się. Zaczęłam przeglądać projekty gotowe w nadziei, że spotkam mały domek, który da się bez wiekszego problemu przykleić do naszego. Ale nic takiego nie znalazłam, chyba dlatego, że wymagania są dość specyficzne (stary domek jest podpiwniczony, ma dach kopertowy nad bardzo niskim poddaszem i cały szereg nietypowych dzis rozwiązań - żaden gotowy projekt nie pasował w 100%).
Poszukiwania te sprawiły jednak, że troszkę oswoiłam się z większą powierzchnią, przemyślałam kwestię finansowania budowy z kredytu i w efekcie drugiego mojego architekta śmielej poprosiłam o zaplanowanie rozbudowy - początkowo o dodatkowe 80 m2, potem nawet 120m2. Ten architekt jednak nie zmieścił się w budżecie, mimo że taki zapis mieliśmy w umowie (to cała, osobna historia, może kiedyś później ja opiszę). Tym razem rozstaliśmy się nie za bardzo w zgodzie... Na czas pewien powrócilłam do przeszukiwania projektów gotowych, ale skutek był ten sam, co poprzednio. Wniosek: w tym przypadku możliwy jest tylko projekt indywidualny.
Trzeci (i ostatni) architekt wysłuchał dokładnie moich zyczeń i zaprojektował domek, który spodobał się wszystkim w rodzinie. Jest troszkę nowoczesny, a troszkę tradycyjny, a najważniejsze, że łączy harmionijnie nową część ze starym domkiem - zarówno zewnętrznie, jak i w środku. Dwie części łączy wspólna, duża kuchnia (lubimy razem gotować), ale pokoje prywatne są odrębne, skupione w różnych częściach domu. Ważne też, że stylistyka nowej części jest oparta na części starej, która sama w sobie nie była może specjalnie urodziwa, ale teraz razem z ta nową nabiera nowego blasku O to chodziło!
Czekając na pozwolenie na budowę przeprowadzam casting na wykonawców. Dużo można o wykonawcach napisać.... fascynujący temat Nastepnym razem napiszę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia