Willa Jazgotka
Posadzkarze rozpoczęli prace.
Fajnie się tak pisze, gdy już jest po wszystkim.
No, dobrze zacznę od początku.
Nigdy bym nie powiedział, że będę musiał kogoś "po tyłku lizać" za jedną łódkę piasku.
A było to tak:
W poniedziałek zamówiłem 30 t piasku 0-2 w firmie Ol-Trans z Mrzezina.
Pan powiedział, że nie ma sprawy, dowiozą.
W poniedziałek to już nie, bo już nie wyrabiają (a schodzi jak świeże bułki) ale we wtorek to już na pewno (i to z rana).
We wtorek też nie dowieźli. Pan powiedział, że nadal nie mają piachu,
ale żebym zaczekał, bo za godzinę wróci mu samochód i będzie wiedział.
Ja mu na to, że przez telefon byłoby szybciej i że zaczekam do 10.00 i zamawiam gdzieś indziej.
Pan obiecywał, że będzie i żebym się wstrzymał.
Co miałem robić?
Tym bardziej, że posadzkarze przesunęli przyjazd na czartek.
W środę też nie dowieźli więc zamówiłem gdzie indziej w 5 minut.
Panu z Ol-Transu nic nie mówiąc o zamówieniu.
Poprosiłem o przywózkę w czwartek rano jak będzie ekipa,
aby ich szef sam stwierdził czy piach jest dobry.
Na szczęście ja wziąłem do końca tygodnia wolne
i w czartek rano także byłem na budowie.
Piech przyjechał ....
.... i pojechał.
Nie nadawał się na posadzki.
Choć kierowca pokazywał papiery, że to 0-2 płukany.
Posadzkarze mało go nie pobili.
Zabrałem szefa posadzkarzy do samochodu i pojechaliśmy do żwirowni.
Odwiedziliśmy cztery.
Cena nie miała już dla mnie znaczenia.
Liczył się tylko porządny piach.
Gdybym wiedział, że u nas będą takie problemy to zamówiłbym z Inku i miałbym bez problemów.
Mamy w firmie od nich stałe dostawy wszystkich frakcji i daliby mi bez gadania. Tylko transport by dużo więcej wyniósł.
Najbardziej w tym wszystkim denerwowało mnie to zwodzenie pana z Ol-Transu. Zajechałem także do nich.
W biurze, na pytanie o pana "od piasku" usłyszałem że pracuje u nich wielu panów.
Na co powiedziałem, że chyba o tego jednego za dużo.
Chyba, żeby złagodzić moje nerwy dali mi do rozmowy jakąś panią.
Ale ona też zaczęła zwodzić, co za ludzie !!!!
Nie mogą powiedzieć, że nie ma piasku i będzie za tydzień, miesiąc za rok?
Albo: "Pana już nie obsługujemy" ?
Nie napiszę tu co im powiedziałem, bo mogą czytać to nieletni.
Poszedłem od zachrystii i co się okazało: na własną produkcję piach mieli.
Zasieki pełne piasku, ładnie opisane frakcje, czy płukany czy siany.
Szef posadzkarzy wybrał sobie piasek z najlepszej kupki.
Po godzinie miałem piach na budowie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia