Domek na Lubelszczyźnie
Mamy już wreszcie zrobioną więdźbę nad tarasem Dobrze że materiał wjechał na działkę kilka dni wcześniej, bo teraz już się chwilowo wjechać nie da. Panowie zostawiają samochód na szosie i 200m piechotką chodzą. My zresztą robimy to samo.Na razie nam to nie przeszkadza specjalnie, ale na przyszłą zimę droga musi być - dopiero teraz widać jak wygląda zima na naszej wsi Ale co tam, drogę się zrobi, odśnieżarkę zakupi i jakoś to będzie.
Poza tym cały czas usiłuję rozrysować sobie wszystkie punkty dla elektryka, ciągle mi coś nowego przychodzi do głowy a i tak w praktyce pewnie się okaże że jeszcze inaczej trzeba było zrobić
Mąż spotkał się też z panem od schodów, pewnie się na niego zdecydujemy. Materiał pewnie kupimy sami a on tylko wykona. Na trepy mamy jesiona, który na razie czeka na pocięcie i wysuszenie. Pewnie trochę sobie na nie poczekamy, ale i tak góry nie zamierzamy na razie wykańczać, więc możemy zaczekać i na schody.
No i ciągle czekam na wiosnę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia