Modelowe opóźnienie czyli o Joasi i Adama budowaniu
18 kwietnia
Na czwartek 19.04 było zaplanowane klejenie papy pod ściany piwnic.
Wczoraj 17.04
O dziewiątej rozmowa z majstrem o pogodzie i prognozowanym deszczu na czwartek - decyzja - kleimy papę 18.04
O czternastej pojechałem do hurtowni i kupiłem papę z dostawą na budowę jutro o 7.45
Przy okazji w hurtowni spotkałem koleżankę, z która dzielimy ekipę - jak nie budują u mnie to wykańczają u niej - i powiedziałem, że jutro my porywamy majstra.
O piętnastej zadzwonił majster i powiedział, że będą na budowie za chwilę zagruntować beton, czy mam czym - miałem 5 kg dysperbitu, powiedział, że w takim razie przywiozą swój.
O 16.55 telefon, że ten ich dysperbit to się zbrylił i mam kupić własny.
O siedemnastej trzy byłem pod hurtownią którą zamknęli o siedemnastej.
Pojechałem na budowę, pogadałem o pogodzie i umówiliśmy się na dziś.
O dwudziestej pierwszej odkryłem czytając część opisową projektu tekst: dwie warstwy papy - a ja kupiłem na jedną i cieszyłem się, że wyszło tanio.
Dziś 18.04
Wstałem rano i na siódmą pojechałem do hurtowni - mojej papy jeszcze nie załadowali - dokupiłem drugą porcję - powiozą je obie.
Dysperbitu nie było.
Druga hurtownia - był.
Jeszcze tylko dziecko zawieźć do przedszkola i o 7.43 jestem na budowie.
O 7.50 przyjechała papa.
O ósmej ekipa.
O jedynastej zadzwonili, że skończyli kleić.
O dwunastej padał grad, a potem deszcz ze śniegiem.
I tyle o dniu pierwszych izolacji.
Czy piasek na zaprawę do murowania ścian piwnic dziś dojechał nie wiem - sprawdzę jutro.
Majster zapowiedział murowanie ścian na koniec przyszłego tygodnia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia