Modelowe opóźnienie czyli o Joasi i Adama budowaniu
A teraz trochę o hydraulice.
Hydraulik polecony przez kierownika budowy i inne niezależne źródła.
Umawiany od kwartału.
Jak tylko skończą się tynki wchodzi.
Tynkarze pojechali w czwartek. W piatek miał zacząć.
Ale coś nie pasowało i umówiliśmy się na poniedziałek.
I w poniedziałek prace ruszyły.
Pracował 1 pracownik i to o dziwnych porach- zaczynał o 12 o 15 znikał, pojawiał się o 18 i pracował do północy.
Albo nie pojawiał się wcale, czasem zostawiał narzędzia, czasem znikał ze wszystkim.
Wszystko miało być skończone po 10-12 dniach, gdy 14 dnia nie było widać końca zadzwoniłem do szefa firmy.
Szef przyjechał, popatrzył , pozgrzytał zębami (gościu, który działał u mnie okazał się być jego podwykonawcą- byłym pracownikiem, obecnie z własną jednoosobową firmą), zapytał sie na kiedy wylewki - powiedziałem za 5 dni.
Obiecał od jutra dosłać dodatkową ekipę.
Najpierw dojechało 2 , potem potem jeszcze dwóch, plus ten pierwszy i tak pracowali w pięciu.
Pierwsza próba ciśnieniowa - ups ucieka .
Poprawki - jeden zwala na drugiego .
Druga próba - szczelne .
Skończyli 15 godzin przed posadzkarzami.
Kończę ja- osoba okreslana przez osobnika o ksywie adwalk kryptonimem żona.
No i przez to opóźnienie trzeba było robić wszystko na ostatnią chwilę Moja blokowa kuchnia zamieniła się w zakład przerabiający styropianowe płyty na listwy potrzebne do oddylatowania wylewki przy ścianach.
Najpierw przywiozłam z budowy stos płyt, postawiłam je na klatce schodowej bo w mieszkaniu nie było miejsca, potem stół z kuchni został pozbawiony nóg (wąskie drzwi) i wyniesiony do pokoju gdzie nogi zostały mu z powrotem doczepione- dzieci muszą gdzieś jeść . A w kuchni ruszyła produkcja - płyta, odmierzyć, listwa ,nóz, ciach i w ten sposób powstało kilkaset metrów listew, a jako produkt uboczny- styropianowy puchowy śniegu tren w całym mieszkaniu .
http://images34.fotosik.pl/51/93eeff6119bca358.jpg
Listwy powiązane w pęczki przeczekały noc we wnęce klatki schodowej (ciekawe co o naszym hobby myślą sąsiedzi) , a rano pojechały na budowę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia