Modelowe opóźnienie czyli o Joasi i Adama budowaniu
Jak zwykle Żona.
Pomalowałam płytki do kuchni. W różyczki i gałązki z listkami . Na słodko i staromodnie i.... strasznie mi sie podobają ( niech żyje skromość )!
Gdy Mąż (adwalk) będzie miał chwilkę czasu ( no i zjawi się w mieszkaniu) to je tu wklei , bo ja tępa w tym temacie zupełnie jestem
Pomalowałam, poczekałam aż wyschły i przystapiłam do wypału w piekarniku. Z drżeniem serca i nerwowo- czy się uda?
Pierwszu wypał okazał się być ...niewypałem , tzn. poddanie wzorka próbie "woda+ skrobanie paznokciem" powodowało, że listki i różyczki częściowo spłynęły do kanalizacji . Tragedia. Co teraz?
Okazało się, że moja elektyczna kuchenka z termoobiegiem ma swoje własne i niepowtarzalne zdanie na temat temperatury panującej w jej trzewiach, które nie ma nic wspólnego z prawami fizyki- poprostu należy to uszanować i uwzględnić przy wypale nastawiając odpowiednio wyższą temeraturę. Ufff-właśnie grzeje się 10 dziewięciokaflowy wsad.
A na budowie przybyły płytki w kotłowni, są też już położone w obu łazienkach i na podłodze w kuchni i wiatrołapie. Fugi "położą sie " po zakończeniu wszystkich pylących prac. N ścianech przybywa cekolu i są coraz gładsze. Pomieszczenia z szarych zrobiły się białe i wydają się większe i wyższe- wiedziałam, że tak będzie, ale nie sądziłam , że jest aż taka różnica.
Powoli idzie do przodu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia