projekt indywidualny - zderzenie marzeń z rzeczywistością
Dzięki temu iż nie daliśmy się ponieść emocjom /a właściwie dawaliśmy - ale od razu sobie przypominaliśmy zasadę której mielismy nie złamać tj. nie kupować kota w worku
Dookoła dużych miast w obecnych czasach (tj. boomu na działki) nie ma okazji, a jeśli ktoś tak myśli to albo (99% jest to okazja tylko z nazwy i ma jakiegoś "kota w worku", albo 1% okazji jest przeznaczony dla tych którzy "urodzili się pod szczęśliwą gwiazdą").
Zazwyczaj szuka się działek których cena wygląda w danym rejonie i w zakresie możliwości finansowych na atrakcyjną. ale właśnie one są tymi "kotami w worku" co się potwierdziło podczas moich poszukiwań.
dla osób które szukają działek ale nie chce im się czytać tego tekstu do końca podam już w tym miejscu radę;
RADA : najciekawsze działki pod względem ceny i atrakcyjności zazwyczaj znajduje się jeżdżąc samemu po okolicy i pytając tubylców.
Najmniej atrakcyjnym rozwiązaniem jest znalezienie działki poprzez biuro pośrednictwa, a może coś ciekawego sie uda znaleść samemu poprzez ogłoszenia ale tylko wówczas jak codziennie przeglądacie ogłoszenia - wiadomo - kto pierwszy ten lepszy.
A poniżej przedstawiam przykładowe "koty w worku" które spotkaliśmy na swojej drodze :
1. łódź, niedaleko łagiewniki/strykowska : ładna działeczka 2500 m2, jeden właściciel, mapka a na niej tylko jedna drobna wzmianka o tym iż w granicy jest zabetonowana rzeczka + wąski pas ochronny - ogólnie nie przeszkadza, okolica OK, wszędzie blisko, nie ma problemu iż jest ten teren w zakresie otuliny lasu łagiewnickiego. Same plusy - oprócz jednego (tutaj chwała należy się internetowi i informacjom które można dzięki niemu znaleść) - ta zabetonowana rzeczka - będzie poddawana rewitalizacji i zmieni "trochę" swój bieg - no i może być problem z pozwoleniem na budowę ze względu na te prace.
2. łódź, nowosolna, "wzniesienia łódzkie" ładna aczkolwiek długa i wąska działka - więc pewnie dlatego ta cena taka niska, 3/4 działki (w sumie 5000m) na górce, reszta idzie w dół, jeden właściciel, media około 50 m. od działki, droga polna ale gminna, w/g właściciela WZ istnieją pozytywne bowiem 2 działki dalej człowiek dostał i już ma pozwolenie na budowę i się buduje.
W przypadku tej działki pomógł "wywiad środowiskowy" - okazało się że dwie działki bliżej wlaściciel dostał WZ takie jakie chciał ale kolejne działki już mają problemy ze względu na pewne ograniczenia związane z charakterem "wzniesień łódzkich" i mogą nie dostać zgody na postawienie domu.
3. łódź, widzew. daleko od drogi asfaltowej, ale za to media w drodze gruntowej przy działce, cena tylko trochę "atrakcyjna" więc nic nie wygląda iż jest jakiś "kot w worku, dookoła, gdzieniegdzie się budują domki (całkiem ładne), Pan pokazal WZ czy też PZP (już nie pamiętam), jedyny mankament iż linia regulacyjna wskazywała na to iż domek trzeba postawić dość głęboko (tak - iż ogród będzie od frontu) - bowiem w części frontowej idzie po skosie pod ziemią jakaś rura od wodociągów (ale w/g słów właściciela) to nawet nie tak źle bo jak coś będą musieli naprawiać to sporo kasy będą musieli oddać za uszkodzenie trawnika). No więc zadzwoniliśmy sobie do wodociągów, bowiem w/g tego co przeczytałem na forum to zazwyczaj wodociągi nie puszczają rur w poprzek działek - tylko wzdłuż drogi - i co się okazało ? - że faktycznie jest sobie rura a nawet 2 (100 cm i 80 cm) - tak dobrze czytacie "cm" - są to rury doprowadzające wodę do łodzi z zalewu sulejowskiego.
4. no to z drugiej strony łodzi - pomiędzy łodzią a aleksandrowem - sprzedający : firma projektowa, miała wybudować biuro ale w końcu wybudowali sobie bliżej centrum łodzi, wszystko OK, nawet zrobili ładne kopie mapek które mieli z lat 90. naprawdę ładna działka, blisko ul. Aleksandrowskiej, blisko do łodzi i do aleksandrowa. No to pojechałem do urzędu miasta łodzi i miła Pani uświadomiła mnie że w związku z planami budowy trasy ekspresowej S14 dla tej działki nie będzie pozwoleń na budowę bowiem leży w pasie ochronnym trasy.
5. Rąbień B, na samym końcu pod lasem, no więc cena nie oszołamiająca, nawet , o dziwo, parę złoty niżej niż wszystko w pobliżu, sprzedaje człowiek który kiedyś kupił większą powierzchnię, podzielił i ma jeszcze 4 działki (4 już sprzedał), świetnie, wszystko pasuje, jakoś odległość do łodzi się przeżyje. mieliśmy się już decydować, ale postanowiliśmy poczekać jeszcze chwilę bowiem miały się zrobić rozstopy (podczas oglądania akurat trafiliśmy na ten krótki moment kiedy w 2006/207 roku była zima), przyjechaliśmy po 2 tygodniach - jak już wszystko powinno wyjść spod śniegu, no i wyszło, ziemia była jeszcze dość zmarznięta więc wody zbyt szybko nie przepuszczała i na naszej "potencjalnej" działce zrobiło sie jezioro - 15 cm wody na całej powierzchni działki. wprost rewelacja.
6. wiosna 2007 - zgierz (przy łagiewnikach - koło stawów "15" - dla wtajemniczonych). działka ponad 7000m2 - można podzielić na 2. - cholernie tanio - tylko 10zł - ale w końcu znaleziona na podstawie rozmów z tubylcami - nie było danego ogłoszenia więc dlatego jeszcze nie sprzedana. Pojechaliśmy najpierw po wlaściciela - mieszkał niedaleko - pokazał mapki, księge wieczystą - OK, jedziemy oglądać działkę. pojechaliśmy - cała zarośnięta kilkunastoletnimi samosiejkami - no to pewnie dlatego tak tanio + odleglość od mediów 100 metrów - obydwa elementy powodują że jest tanio, dostęp do drogi gminnej - polnej jest, więc OK, nawet (w/g właściciela mają ją poprawiać bo jest zarośnięta - nie zrozumieliśmy tylko dlaczego jest ta drogą o ponad 1m wyżej niż działka, ale kolejne pole też już było niżej więc chyba OK. rozstaliśmy się - musimy pomyśleć - powiedziałem właścicielowi - kilka dni później miałem więcej czasu więc postanowilem pojechać i obejść cale 7000m aby dokładnie sprawdzić czy nie jest teren podmokly - bo przez tą gęstwinę samosiejek nie widać było podczas tej pierwszej krótkiej wizyty. Pojechałem ze swoim ojcem, idziemy w głąb działki - teren idzie w dół, samosiejki brzóz są, ale pozatym zaczyna się roślinność rosnąca zawsze na typowo podmokłym terenie - dziwne. no to wdrapaliśmy się na tą "niby" wyższą drogę będącą również granicą i idziemy dalej, - no ale co to za droga która otacza działkę z czterech stron i jest ponad nią o ponad 1m. dziwne - no nie?? wyszliśmy w końcu na otwartą przestrzeń aby się rozejrzeć co wogóle jest dalej, patrzymy a tam wszędzie stawy chodowlane. dokładniej oglądamy ten wał - a tam w jednym miejscu zasklepiony przepust - Wyobrażacie sobie ?? właściciel chciał sprzedać działkę jako "pod budowę" gdzie kiedyś był staw chodowlany !!!
No to na tyle naszych "okazyjnych" działek
Oczywiście to nie tak że tylko są takie działki na sprzedaż - bowiem oglądaliśmy w międzyczasie wiele innych, które były OK ale z jakiś powodów nam nie przypasowały, ale piszę to w formie przestrogi aby NIGDY bezwarunkowo nie wieżyć w okazje - to was uchroni od wielu kłopotów i dodatkowych wydatków. Owszem nie kupicie najtańszej działki ale również nie będziecie na początku waszej drogi do własnego skrawka ziemi skazani na porażkę.
A w następnej części napisze trochę o tym jak można kupić działkę i być zadowolonym z tego powodu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia